Najnowsze tematy:
Większości pasjonatów lotnictwa i wojskowości aliancka ofensywa bombowa z 1944 kojarzy się z sylwetką amerykańskiego czterosilnikowego bombowca B 17 Latającej Fortecy. Takie maszyny bombardowały w sierpniu 1944 rafinerię w Trzebini. Niewielu jednak wie, że Latające Fortece lądowały w Polsce.
czytaj więcejKraków w latach sześćdziesiątych był salonem, ograniczającym się do Rynku, Plant i przylegających doń uliczek, w którym spotykali się pisarze, poeci, jazzmani, plastycy i wszelkiej maści artyści. Dziś to miasto powoli umiera pod natłokiem turystów, knajp i pamiątek made In China – mówi Roma Ligocka, pisarka i malarka. A jednak po 30 latach mieszkania w Niemczech wróciła do rodzinnego miasta i kupiła tu mieszkanie w starej kamienicy, na poddaszu. Bo mimo fali turystów zadeptujących nasze miasto, Kraków wciąż ma w sobie magię.
czytaj więcejTu wszystko kojarzy się z krwawym rzemiosłem. Jest szkoła katów i lochy. Choć dziś prawdziwego kata w Bieczu już nie ma, warto zajrzeć do tego uroczego miasteczka choćby po to, by położyć głowę na dawnym katowskim pniu. Przecież każdy ma coś na sumieniu…
Od czasu ukazania się „Czerwonej gorączki" Andrzeja Pilipiuka przyjeżdża tu coraz więcej turystów żądnych mocnych wrażeń.
Wywiad na temat tradycji i obchodzenia Świąt Wielkanocnych z Anną Szałapak, krakowską piosenkarką od 1979 r. zwiazaną z Piwnicą pod Baranami.
czytaj więcejKażde dziecko w Polsce wie, że największym czarnoksiężnikiem był… mistrz Twardowski. Ten sam, który oszukał diabła i dziś mieszka na… Księżycu. Tyle legendy. Ale czy tylko imć Twardowski był biegły w sztukach magicznych i czarnoksięskich? A może oprócz niego byli też inni, światowej sławy polscy magowie?
czytaj więcejW czasie gdy Franciszek Stankar odbywał karę więzienia w Lipowcu, zakochała się w nim córka nadzorcy straży więziennej. Młodziutka dziewczyna postanowiła pomóc swojemu ukochanemu w ucieczce z zamku i przynosiła do jego celi po kryjomu prześcieradła, z których Franciszek splótł prowizoryczną linę...
czytaj więcejTekst autorstwa Pana Arkadiusza Piotrowskiego opisujący losy islamu w polsce oraz opisujący ciekawą historię krakowskich minaretów.
czytaj więcejGminna wieść niesie, że pod ruinami zamku w Rabsztynie, głęboko pod ziemią, jest drugi, piękny zamek. W jednej z głównych komnat znajduje się dwoje skamieniałych dzieci: chłopiec i dziewczynka. Chłopczyk ma na palcu pierścień wysadzany brylantami, a dziewczynka zawieszony na szyi sznur pereł. W sąsiednich salach snem zaklętych śpią szeregi żelaznych rycerzy. Raz w roku budzą się z tego snu.
czytaj więcejSzymbark to nie tylko góry i piękny, zabytkowy kasztel. Można tam również odwiedzić Pana Romana Penkałę reprezentanta prawie już dziś zapomnianej profesji dziegciarza. Dziegciarstwo rozwinęło sie w Polsce na skalę masową przede wszystkim na ziemiach zamieszkanych przez Łemków.
czytaj więcejW nocy z 27/28 października 1944 roku, do zabudowań mieszkańców przysiółka Podlas w Lgocie przybył, prowadzony z kieleckiego przez żołnierzy z grupy Tadeusza Gregorczyka i miejscowych przewodników (Mieczysław Kowalczyk i Stefan Ciechoń z Zygodowic), oddział radzieckiego desantu (przedzierający się w rejon Babiej Góry), którym przewodził mjr Bruno Skuteli (z pochodzenia prawdopodobnie Jugosłowianin).
czytaj więcejJest rok 1941. Moja babcia Wanda Urlata zapisuje się na zajęcia w Szkole Handlowej w okupowanym przez Niemców Krakowie. Niemieckie szkoły zawodowe były jedyną możliwością dla młodzieży pragnącej kontynuować naukę , a nie mającej dostępu do tajnych kompletów. Warunkiem nauki jest odbycie praktyk w sklepie bądź warsztacie . Nauka w szkole trwa trzy dni w tygodniu, a praktyka kolejne trzy. Niedziela była dniem wolnym. Wanda Urlata podejmuje praktykę w zakładzie repasacji i cerowania ubrań na ul. Długiej w Krakowie.
czytaj więcejKraków dotknęło rozbicie dzielnicowe. Niedawno musiał się podzielić popularnością z Kazimierzem. Teraz o swoją sławę upomniała się trzecia dzielnica małopolskiego Trójmiasta: Podgórze.
czytaj więcejKalwaria Zebrzydowska słynie z Misterium Męki Pańskiej oraz rzemiosła, którego tradycje sięgają XVII wieku. Czas przed świętami Wielkiejnocy to idealny moment, by ją odwiedzić. A potem wrócić tu w czasie wakacji.
czytaj więcejWszyscy znamy tę legendę. Dzielny szewczyk wybawił Kraków od złego smoka terroryzującego całą okolicę, podrzucając mu do zjedzenia barana wypełnionego siarką i smołą. Smok to „świństwo” zjadł, wypił pół Wisły i pękł. Jakoś tak to szło…
czytaj więcejNajbardziej znana legenda biecka wiąże się ze szpitalem i Św. Jadwigą królową, która ufundowała w 1395r. ten szpital i kościół Św. Ducha w Bieczu. I tak razu pewnego kiedy, jak legenda głosi, wizytowała szpital biecki, gdy przeszła już dwie duże sale, wypełnione chorymi, których było 40, na końcu sali pod ścianą, na której wisiał duży krzyż z Chrystusem ukrzyżowanym, zobaczyła leżącego na łóżku bardzo chorego człowieka nie opatrznego.
czytaj więcej