Najnowsze tematy:
Tysiące widzów obserwowały w niedzielę (9 czerwca) przyjazd specjalnego pociągu z Krakowa na stacyjkę kolejową w Bobowej z uczestnikami inscenizacji wesela Nechemy (Chany), córki słynnego cadyka Bencjona Halberstama z Mojżeszem Stemplem, które odbyło się w marcu 1931 roku.
Mieszkańcy Bobowej oraz zgromadzeni tłumnie goście mogli obejrzeć niecodzienny spektakl w wykonaniu aktorów Teatru Solskiego z Tarnowa „Jak cadyk z Bobowej córkę wydawał”. Była to inscenizacja słynnego ślubu Nechemy (Chany), córki cadyka Bencjona Halberstama z Mojżeszem Stemplem synem właściciela hoteli w Krakowie, który odbył się w marcu 1931 roku. Uroczystość zaszczyciła swoją obecnością córka Chany - Shoshana Stern.
Na bobowskiej stacji kolejowej oczekującym na specjalny pociąg przygrywała klezmerska kapela. Około godziny 16, przy gwizdach parowozu wjechał pociąg retro przywożąc najważniejszych gości. Tak jak było to przed 82 laty, banderia złożona z prawie 60 koni oraz bryczek ruszyła barwnym korowodem w kierunku synagogi. W bożnicy nastąpiła ceremonia założenia welonu pannie młodej przez pana młodego. W chasydzkiej tradycji welon miał podkreślać skromność oraz ukazywać, że pana młodego bardziej niż zewnętrzna uroda interesują nieprzemijające przymioty charakteru przyszłej żony.
Sama ceremonia zaślubin odbyła się pod gołym niebem, pod ozdobnym baldachimem -Chupą. Najpierw pojawił się tam pan młody, następnie panna młoda przyprowadzona przez eskortę niosącą zapalone świece symbolizują życzenie, aby życie młodej pary wypełniała radość i światło. Panna młoda kilkakrotnie okrążyła pana młodego, i stanęła po jego prawej stronie, co zgodnie z tradycją miało stworzyć wokół niego barierę zamykającą przed dostępem osób postronnych oraz symbolizować budowę nowego domu. Po zakończeniu tych czynności wstępnych rozpoczęła się właściwa ceremonia ślubu.
Małżeństwo w tradycji żydowskiej jest dwuetapowe. Składa się z zaręczyn i finalizacji zaślubin. Zaręczyny odbywają się nad kielichem wina. Rabin odśpiewał nabożeństwo, następnie para młoda upiła wino z kielicha. Kluczowym momentem było nałożenie przez pana młodego obrączki pannie młodej. Aby zaręczyny były ważne powinny się odbyć w obecności koszernych świadków. Na zakończenie pierwszego etapu zaślubin odczytano na głos kontrakt małżeński - ketubę, która wymienia obowiązki męża wobec żony, w tym obowiązek zapewnienia jej uczucia, ubioru i pożywienia. Ketuba została przekazana panu młodemu, który po podpisaniu wręczył ją swojej żonie. Etap drugi, finalizacja zaślubin - odmówienie siedmiu błogosławieństw tradycyjnie również ma miejsce pod chupą. Wygłosili je honorowi goście, trzymając podczas odmawiania błogosławieństwa kielich z winem. Pierwsze błogosławieństwo dotyczyło wina, pozostałe sześć małżeństwa. Ostatnim etapem zaślubin było stłuczenie przez pana młodego kielicha owiniętego w serwetę. Tłuczeniu szkła towarzyszyły okrzyki gości. Na zakończenie ceremonii na placu przed synagogą rozpoczęła się zabawa. Mężczyźni i pan młody tańczyli razem w kole razem, w drugim tańczyła panna młoda i inne kobiety.
Tekst i fotorelacja: Beskidzka Zima, zapraszamy na profil na google+: [link]